wildmind medytacja buddyjska
Praktyka Uważności Oddychania

Sklep online

online store

Drugi etap jest jakiś dziwny?

Pierwszy etap ma na celu ogólne rozluźnienie, a drugi nas orzeźwia, daje nam świeżą energię i jaśniejszy umysł.

Jeśli nie rozluźniłe(a)ś się dostatecznie w pierwszym etapie, to drugi etap może ci się wydać nieco sztywny, możesz się poczuć dziwnie, nieswojo. Problem polega zapewne na tym, że nadal nie zdając sobie z tego sprawy usiłujesz kierować swoim oddechem. Nic dziwnego, bo w końcu nieczęsto oddychamy świadomie.

W pierwszym etapie liczymy po oddechu, a każda cyfra służy niejako tylko dla potwierdzenia kolejnego oddechu. Możliwości kierowania oddechem są więc tutaj ograniczone – nie da się przecież kierować tym, co już było. Natomiast w drugim etapie pojawia się element oczekiwania, przewidywania – a oczywiście można pokierować tym, co dopiero ma się zdarzyć. Chęć wpływania na wydarzenia miesza się z uczuciem oczekiwania na mający nastąpić wdech … i już przejmujesz kontrolę nad oddechem, zamiast go obserwować.

A jako że zwykle oddycha się nieświadomie, to fakt, że jesteśmy teraz świadomi tego procesu, może sprawić, że oddech stanie się wymuszony i sztywny.

Nie martw się – ten problem sam się wkrótce rozwiąże. Jeśli wytrwasz w drugim etapie, to rozluźnienie przyjdzie samo. Wcześniej czy później twoja koncentracja się pogłębi i „zapomnisz” o kierowaniu oddechem.

Jeśli jednak odczuwasz taką potrzebę, to możesz w każdej chwili powrócić do pierwszego etapu, a kiedy się już zrelaksujesz, ponownie do drugiego. Możesz też pozostać w drugim etapie i świadomie spróbować przestać kontrolować oddech.